rodukcja energii elektrycznej z eklektycznych źródeł nie za bardzo rozwiązuje problem niedoborów energii. Po pierwsze, farmy wiatrowe na morzu są bardziej przewidywalne i nie szpecą krajobrazu (to akurat rząd promuje), po drugie obok istniejących i przyszłych instalacji wiatrowych potrzeba budować elektrownie gazowe, jądrowe i inne które mogą uzupełniać braki wiatru (to rząd też promuje). W tej chwili produkcja energii z wiatru się zrobiła opłacalna ale: efekt ten osiągnięto zawyżając koszt konwencjonalnej energii a do kosztu produkcji prądu z wiatraków nie dolicza się kosztów zapewniania zapasowych możliwości produkcji/przechowywania prądu w okresach bez wiatru. Na miejscu opozycji pozostawilbym pis przy wladzy na druga kadencje,zobaczymy co zrobia w czasie kryzysu to Niemcy są na pierwszym miejscu naszych importerów i to oni gdy zwolnią to my to odczujemy to nie mów że nas wykorzystują mamy możliwość eksportu na cały świat więc zrób coś w tym kierunku aby było lepiejswiatowego,bedzie ciezko, ludzie sie wsciekna, a uciec nie ma dokad.Tak panowie i panie rzadzacy gdybyscie nie dali sie wmanewrowac przez Kaczynskiego a prowadzili dialog ze spoleczenstwem i opozycja to byscie nie musieli bac sie o swoja przyszlosc. Wszystkiemu winny bedzie ogromny wzrost cen energii elektrycznej dla przemyslu co spowoduje brak konkurencyjnosci naszych firm na rynkach swiatowych To jest bardzo prawdopodobne również dla dalekowzrocznego ekonomisty, To jest bardzo prawdopodobne również dla dalekowzrocznego ekonomisty,

Ponieważ PIS żyje dniem dzisiejszym i z niczym sie nie liczy problemy 

gospodarcze Polski uderza w przeciętnego obywatela i w finanse państwa. No tak pewnie wprowadzą to co było tylko skutecznie wiek emerytalny 80 lat brak stawki minimalnej za pracę i wzrost podatków już nie mogę się doczekać.

Wtedy zacznie brakować kasy na to co sie teraz tak lekką ręka wydaje

Ponieważ PIS żyje dniem dzisiejszym i z niczym sie nie liczy problemy 

gospodarcze Polski uderza w przeciętnego obywatela i w finanse państwa.

Wtedy zacznie brakować kasy na to co sie teraz tak lekką ręka wydaje